"Jeden dzien bez pradu elektrycznego"
Pewnego razu, nie wiem skąd,
z mojego domu uciekl prad.
Szukalam go juz wszędzie,
myslalam, ze pod stolem bedzie.
Lecz go nie ma, zaraz zwariuje,
ja go bardzo potrzebuje !
Bardzo boje się ciemnosci,
prosze, wracaj juz, litosci.
Bez pradu czuje sie zagubiona.
To jest lodowka?Nie, to nie ona,
lodowka przeciesz musi mrozic,
juz dluzej nie moge tego znosic.
Nie zrobie pysznego dania,
i nie wypiore mojego ubrana.
Nie pogram na komputerze ,
i nie zrobie kanapki w tosterze.
Poprostu nie wiem co mam robic,
Warszawy na mapie nie moge wytropic.
Ta wielka ciemnosc i nuda,
Chce mnie zastraszyc lecz jej sie nie uda,
Bo ja juz pomysl mam bardzo udany,
wejde pod koldre mojej mamy,
I tam spiac do rana zostane,
Bo prad bedzie kiedy jutro wstane.